ale dlaczego ja tak narzekam przecież nie może być tak źle
no i w sumie to nie jest źle może jest nawet lepiej
ciężko wyczuć
pewnie te przemyślenia męczące są, ale nie ważne mnie jest lżej
jak je wyrzucam
kto by chciał słuchać,może ktoś przeczyta? ale słuchać to była by żenada... no więc wracając do tego że jest lepiej to chyba tak jest, nie jest to jakaś diametralna różnica no ale jest :)
może nie warto narzekać jak nawet jest na co? bo na co ja mogę narzekać
mam swojego misq
kocham go
on kocha mnie
miłość to w końcu podstawa jakas jest
może powinnam w końcu zacząć w to wierzyć niż każdego dnia budząc sie rano zastanawiać się czy dziś może sie to skończyć? uwierzyc we własne szczęscie
po mnie tego nie widać nieprawdaż? no tak asik zawsze uśmiechniety, jakimś zarcikiem rzuci tu rozbawi, smieje sie do rozpuchu, inni za nia ,wiecznie zadowolony z zycia asiak .gówno prawda nie ma nic bardziej smutnego